Dziś bloga widziało

Q&A z postaciami-pytania i odpowiedzi.

  Witajcie, kochani! Pamiętacie, jak próbowałam zrobić Q&A ze mną, jako autorką? Dziękuję za wszystkie (nawet to jedno!) pytanie! Pomyśl...

środa, 25 września 2019

Recenzja książki "Katedra Marii Panny w Paryżu" autorstwa Wiktora Hugo

Witajcie moi kochani, to już drugi wpis dziś na tym blogu w którym,tak jak obiecałam zrecenzuje wam tę oto książkę.  
Podobny obraz
Być może ktoś z was zna tę pozycję albo inne książki tego autora,te osoby proszę o podzielenie się swoimi opiniami na temat dzieła lub autora w komentarzach,lecz tym czasem przejdźmy do rzeczy.
Ta książka wpadła w moje ręce w zeszłym tygodniu. I w niecały tydzień również została przeczytana.
Akcja książki dzieje się w Paryżu na przestrzeni kilku lat w końcówce XV i początkach XVI wieku.Głównym zaś miejscem rozgrywania się akcji jest tytułowa Katedra, którą my znamy pod nazwą Notre Dame i okolicę świątyni.O oprawie graficznej książki nie za bardzo mogę się porozwodzić, bo o ile okładka jest moim zdaniem bardzo ładna i czcionka w środku idealnie wpasowana w styl (ozdobne co niektóre litery) to ilustracji brak. Gatunkiem tej książki jest dramat, choć moim zdaniem znajdzie się tam coś dla miłośników komedii i oczywiście romansu ale też coś dla historyków-amatorów (bądź tych już nieco bardziej zaprawionych w fachu).
Notre Dame de Paris jest powieścią wielowątkową i bardzo rozbudowaną. Podzielona jest na jedenaście ksiąg składających się z od dwóch do ośmiu rozdziałów.Katedrę Marii Panny w Paryżu Wiktor Hugo obiecał swojemu wydawcy Gosselinowi już w 1829, po czym przesunął termin jego ukończenia na 1 września 1830. Wydawca warunkowo zgodził się na dalszą prolongatę, najpierw do grudnia, a następnie do lutego 1831, grożąc w końcu potrąceniem z wynagrodzenia kary za opóźnienie. Ostatecznie powieść była gotowa 15 stycznia i została wydana w marcu.Wiktor Hugo przygotował się do napisania utworu głównie poprzez lekturę dzieł opisujących piętnastowieczny Paryż. Na ostateczny kształt powieści wpłynął model walterskotowski oraz osobiste doświadczenia autora. Młodzieńcza fascynacja kulturą hiszpańską sprawiła, że po raz drugi (po Hernanim) Hugo oparł wątek miłosny na modelu tres para una, trzech mężczyzn kochających jedną kobietę, który to wątek często powtarza się w Hiszpanii. Zdaniem niektórych badaczy postać archidiakona Frolla była oparta na osobie wikariusza Notre Dame w 1830, księdza Oegerra, mistyka i uczonego, autora prac z zakresu symboliki, który zresztą wkrótce później wystąpił z Kościoła katolickiego.Hugo nie chciał, by jego powieść została potraktowana jako historyczna. Sam opisał ją raczej jako „malowidło Paryża w XV wieku”, skupiając się na pokazaniu z wielką siłą poetyckiej wyobraźni życia najniższych warstw piętnastowiecznej stolicy Francji. Jest to powieść dramatyczna, której bohaterowie mają wyrażać idee, a nie samodzielnie odznaczać się skomplikowaną psychologią, stąd postacie utworu były często krytykowane za schematyzm, brak żywotności.
Katedra Marii Panny w Paryżu jest zarazem kolejnym utworem, w którym autor bierze w obronę osoby wyrzucone na margines społeczny, odepchnięte przez społeczeństwo. Odrażający Quasimodo stanowi pod tym względem rozwinięcie wcześniejszego Hana z Islandii, z którym łączy go brzydota i pragnienie zemsty; niemniej cień ludzkich uczuć Hana u Quasimodo przeradza się już w poczucie sprawiedliwości i gotowość do poświęceń (bliski archetypowi „dobrego dzikusa”).Katedra Marii Panny w Paryżu została bardzo dobrze przyjęta przede wszystkim za wysoki poziom językowy i stylistyczny. Pod wieloma względami Hugo dokonał zupełnie nowego spojrzenia na gatunek powieści, nadając jej niespotykane dotąd cechy poetyckie i dramatyczne. Zmienił formułę powieści historycznej, czyniąc lud Paryża i jego zwyczaje głównym bohaterem powieści oraz przenosząc w średniowiecze współczesny mu problem społecznej alienacji. Równocześnie m.in. Goethe krytykował jednostronność postaci powieści, ich sztuczną monumentalność.
Według mnie ta książka faktycznie dogłębnie porusza problem ludzi zepchniętych na margines tylko za to,że urodzili się tym,kim się urodzili. Porusza również wątek niespełnionej miłości,która jest jednak silniejsza nawet od samej śmierci,Quasimodo wszak kochał Esmeraldę i mimo,że ona tego nie odwzajemniała to gdy została powieszona on zniknął z katedry notre dame by,jak się okazało niecałe 2 lata później,umrzeć razem z nią. Moją uwagę najbardziej przykuło greckie słowo "ΑΝАΓΚΗ " na początku książki znaczy ono dosłownie  "Przeznaczenie". No i los postaci w książce właśnie taki jest wielokrotnie a to krzyżuje a to rozdziela ich drogi by na końcu każdą z tych postaci spotkało jej pierwotne "PRZEZNACZENIE",bo każdej z tych postaci był przeznaczony los,który ich wszystkich koniec końców spotkał.Interesujące jest to,że Quasimodo, Frollo i Phoebus swoje przeznaczenie spełnili po niedługim jak nie patrzeć czasie od spotkania Esmeraldy,na której to;niestety, smutne przeznaczenie również zebrało ponure żniwo. Wartym zauważenia jest również wątek jak i sama postać Gudulli,Pustelnicy ze szczurzej nory,bądź;jak ludzie ją nazywali wcześniej,stokrotki wiosenki. W ciągu jej całego wątku,który też niejako ciągnie się przez większość książki, dowiadujemy się,że nienawidzi ona Cyganów a szczególnie Esmeraldy z prywatnych pobudek,jednakże później się to zmienia. Książka ta również obala niektóre autorytety lub krzywdzące dla niektórych ludzi/grup społecznych stereotypy. Na przykład Phoebus, powinien być wierny,dobry,szczery i szlachetny, skoro był rycerzem a tymczasem on był Niewierny (zdradzał NARZECZONĄ NA PRAWO I LEWO) Nieszczery w stosunku do Esmeraldy,bo nie powiedział jej,że jest zaręczony; a szlachetny to nie był już na pewno, a dlaczego...jak przeczytacie tę książkę to się dowiecie. Frollo również daleko było do ideału, od zawsze był zły ale to pożądanie Esmeraldy wyzwoliło jego wewnętrzne zło już do końca, choć jego przejawy widać w zasadzie przez całą książkę . Fleur De-Lys jako szlachcianka powinna być delikatna,troskliwa,uległa itp. A było wręcz odwrotnie; długo by jeszcze można wymieniać, ale przejdźmy może do czegoś nieco innego.Klimat tej książki jest również bardzo różny ,w zależności od rozdziału książka może wywoływać radość,ciarki na plecach, strach,rozbawienie,refleksje nad własnym życiem albo smutek.Drugim bardzo ważnym motywem tej powieści jest czas,który mocno nadszarpnął zarówno urodę i zdrowie psychiczne gudulli, jak i mury katedry notre dame. Uważam więc,że tę książkę warto przeczytać z wielu powodów. A wy? Czytaliście? Macie taki zamiar? napiszcie w komentarzu, buziaki i do następnego ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Powered By Blogger

blog o tytule "Na wózku inwalidzkim przez świat po raz 2" czyli życie i świat oczami osoby niepełnosprawnej,czyli moimi

Szukaj na tym blogu

Lubię

  • Bruno Pelletier
  • Daniel Lavoie
  • Francja
  • Garou
  • Helene Segara
  • Julie Zenatti
  • Kanada
  • Katedra Marii Panny w Paryżu
  • Luck Mervil
  • Montreal
  • Musical "Notre Dame De Paris"
  • muzyka
  • Muzyka Francuska
  • Paryż
  • Patrick Fiori
  • podróże