Dobry wieczór kochani. Dziś w ramach dalszej małej autopromocji chciałam pokazać wam kilka fragmentów mojej autorskiej, debiutanckiej powieści. Będą to dokładnie trzy fragmenty pokazujące trzy aspekty tej powieści.
Fragment pierwszy:
"Z rozmyślań po chwili wyrwał mnie głos Felicii.
— Hej Pierre. Ja muszę Ci coś powiedzieć.
— Hm? A o co chodzi? — Zainteresowałem się tym, co moja przyjaciółka ma mi do powiedzenia właśnie w tym momencie. Czekałem więc na to, aż powie mi coś więcej, jednak ona znów na chwilę zamilkła. Wzbierały w niej emocje… W końcu ponownie odezwała się
— No bo widzisz… znaczy ja… –Felicia wzięła głęboki oddech i zaczęła spokojnie mówić dalej — Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie? — Zapytała mnie po chwili
— Oczywiście, że pamiętam nasze pierwsze spotkanie, ale dlaczego pytasz? — Zapytałem po chwili przyjaciółkę. Ona tylko przełknęła ślinę i mówiła dalej
— Byłam bardzo podekscytowana tą sesją nagraniową, A kiedy Cię zobaczyłam moje serce zaczęło bić o wiele szybciej niż normalnie, potem zaczęłam cię poznawać i coraz bardziej w tobie zadurzać, wmawiałam sobie że to nic takiego poza tym byliśmy oboje w związkach i czułam się dziwnie z tymi uczuciami ale już tak nie mogę.
W czasie, kiedy moja przyjaciółka mówiła, moje zdziwienie coraz bardziej narastało. W końcu zapytałem ją
— Co masz na myśli?*
Ona znów przez chwilę zawahała się po czym odpowiedziała mi
— Pierre, ja zakochałam się w tobie od pierwszej chwili, gdy cię zobaczyłam. Naprawdę cię kocham, ale rozumiem, że teraz nie jest najlepszy czas na takie rzeczy, ponieważ niedawno przeżyłeś zerwanie zaręczyn i prawdopodobnie musisz przemyśleć wszystko, co ode mnie teraz usłyszałeś, ale zawsze będę czekać na ciebie i na to, że być może powiesz „kocham cię”.
Fragment drugi:
"– Tak, to prawda. Obecnie Lucette jest moją
narzeczoną.– powiedział uśmiechnięty.
„Z tego, co
wiem to ona ma teraz jakoś z 30 lat„ pomyślałam.
– Naprawdę?! Kiedy to się wydarzyło?! A co
najważniejsze czemu jeszcze nic o tym nie wiem?!–
nagle odezwał się szczęśliwy ale i trochę zdziwiony
Emile.
– Zaręczyliśmy się rok temu. Chciałem wam
powiedzieć kiedy wszyscy bylibyśmy razem ale
wcześniej nie było jakoś takiej właśnie okazji.–
powiedział troszkę zmieszany Pierre.
– No to gratulację Pierre!– krzyknął Emile czym
zwrócił „niechcący” uwagę całej reszty ekipy.
– Co się stało? Dlaczego tak krzyczycie?– zapytała
przejęta Pola, a tuż za nią stała reszta i nam się
przyglądała.
– A nic, tylko gratulowałem naszemu Piotrusiowi
jego zaręczyn które miały miejsce rok temu.–
powiedział spokojnie Emile."
Fragment trzeci:
" A co gorsza, miałem wrażenie, że po tym ,jak otrzymałem tę wiadomość, mogło być już tylko gorzej. Przez następne kilka minut siedziałem i modliłem się w duchu, aby to wszystko okazało się jedną wielką pomyłką. Po chwili jednak mój telefon znów się odezwał. Tym razem była to wiadomość tekstowa. Jeszcze nie spojrzałem, kto do mnie napisał, a już wiedziałem, że to wszystko jednak nie jest tylko koszmarną pomyłką, albo snem. Po chwili w końcu przemogłem się aby spojrzeć na ekran mojego telefonu. Okazało się, że to Lucette w końcu wysłała mi wiadomość. Bardzo się bałem wejść i sprawdzić, co jest tam napisane, ale wiedziałem, że muszę to zrobić. Otworzyłem więc wiadomość niepewnym ruchem, ale to, co tam zobaczyłem już całkowicie wybiło mnie z rytmu. Było tam napisane wielkimi literami " Zrywam zaręczyny. Jeśli musisz wiedzieć, dlaczego to powód jest prosty, znudziłeś mi się. Nie kontaktuj się ze mną już nigdy więcej." Kiedy skończyłem czytać ostatnie słowa wiadomości po prostu wypuściłem telefon z ręki. Po chwili poczułem jak puszczają mi nerwy i jak po moich policzkach lecą łzy."
Fragment czwarty:
"– Pam, możemy pogadać w cztery oczy?
–Jasne, Piotruś, chodźmy na krótki spacer.– odpowiedziałam mu, po czym zaczęliśmy kierować się do drzwi.
Postanowiliśmy po prostu przejść się po naszym osiedlu. Mój towarzysz przez dłuższą chwilę nic nie mówił.
– To o czym chciałeś pogadać?– zapytałam w końcu przyjaciela już nieco zmartwiona
– Ja...może to głupie, ale mam złe przeczucia.– odpowiedział mi Pierre
– To znaczy? Co masz na myśli?– zapytałam lekko poddenerwowana słowami przyjaciela
– Sam nie wiem...mam złe przeczucia jeżeli chodzi o Lucette, ale nie wiem, dlaczego.‒odparł znów zielonooki, nie patrząc jednak na mnie
– Złe przeczucia, jeżeli chodzi o twoją narzeczoną?– powtórzyłam za nim, aby upewnić się, że się nie przesłyszałam.
On tylko przytaknął na moje słowa. Bardzo zmartwiłam się tym, co powiedział mój przyjaciel, bo nie bardzo wiedziałam, o co może chodzić. Jednak postanowiłam sobie tym nie zaprzątać głowy, dopóki nie działo się nic bardzo złego.
Wróciliśmy więc do domu. Po powrocie Giselle powiedziała do mnie
– Pam, myślę, że powinnaś zobaczyć, co znalazłam w twoim pokoju.
– Co znalazłaś?–zapytałam przyjaciółkę zaintrygowana, na co ona otworzyła dłoń, do tej pory zaciśniętą lekko w pięść.
W ręce trzymała średniej wielkości...piórko. Jednak nie było ono kolorowe, jak wszystkie, które ja znajdowałam do tej pory.
To konkretne pióro było czarne. Giselle powiedziała po chwili
– Pojawiło się w twoim pokoju zaraz po tym, jak wyszliście z mieszkania.
Zaciekawiło mnie to, bo kolejne piórko w tak krótkim odstępie czasu od poprzedniego jeszcze mi się nie zdarzyło. Postanowiłam poszukać odpowiedzi w Internecie. Natychmiast pognałam do swojego pokoju po laptopa, wróciwszy z urządzeniem do salonu, usiadłam na kanapie pomiędzy Emilem a Piotrkiem. Natychmiast zaczęłam szukać w Internecie informacji o symbolice pióra i koloru czarnego. Znalazłam parę informacji, jednak nie bardzo wiedziałam, jak połączyć je z przeczuciami Pierre'a, podejrzewałam jednak, że ma to ze sobą jakiś związek.
Cała reszta towarzystwa była zajęta rozmową, tymczasem ja szukałam dalej dokładniejszych informacji, jak połączyć w całość wszystkie ostatnie wydarzenia. Nawet nie zauważyłam, a z wczesnych godzin porannych zrobiło się już południe. Pierre w pewnym momencie zagadnął do mnie
– Pam, już od dobrych trzech godzin patrzysz w ten ekran. Może zajmiesz się czymś innym?
Ja go jednak nie słuchałam. Wydawało mi się, że tym razem z tym piórkiem chodzi o co innego niż wcześniej. Teraz nie tylko Pierre miał złe przeczucia, lecz ja również zaczynałam je mieć.
Wydawało mi się, że tym razem to pióro jest złym omenem...bardzo złym omenem. Kolejne informacje, które znajdowałam były coraz to gorsze."
Takie cztery fragmenty dla was kochani wybrałam. Następnym razem będą to już nie fragmenty ale co bardziej intrygujące cytaty. Do następnego cześć i czołem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz